Zalipie - mała wioska na pograniczu Małopolski i województwa Świętokrzyskiego, ot zwykły punkt na mapie, jakich wiele. a jednak - wioska przyciąga miłośników ciekawostek i niesztampowych atrakcji. czym? - magią kolorów. i to już 'od progu'.
już w Dąbrowie Tarnowskiej zauważyć można kierunkowskazy mówiące 'malowana wieś', 'jedyne takie miejsce w Polsce'. intrygujące. no, bo co oznacza 'malowana wieś'. mijając drogowskaz - drewniany, w folkowe wzory, skręcamy wgłąb wioski. a tu - pierwsze zabudowania, które przyciągają wielobarwnymi motywami folkowych kwiatów i rozwiązują zagadkę, nad którą całą drogę głowił się Myszor.
jadąc przez wioskę kolejno spotkać można - budynek straży pożarnej, budynek ośrodka zdrowia, prywatne zabudowania - a wszystko pięknie przyozdobione charakterystycznymi motywami.
w centrum wioski znajduje się Dom Malarek, miejsce pełniące rolę lokalnego domu kultury oraz opowiadające barwną historię wioski. podziwiać tu można lokalne, czasowe wystawy oraz ekspozycje, które prezentują sztukę ludową zapoczątkowaną przez Felicję Curyło.
w innej części wioski znajduje się Zagroda Felicji Curyłowej - prekursorki wielobarwnych zdobień. zwyczaj zdobienia chat wywodzi się z XIX w. kiedy to wnętrza domów przyozdabiano bibułowymi kwiatami. natomiast Felicja Curyłowa zapoczątkowała zwyczaj malowania chat i innych zabudowań 'w obejściu'. jeszcze za jej życia swoją twórczością ustanowiła ciekawostkę etnograficzną regionu. wytworzyła magiczny świat i tradycję, która kultywowana jest z pokolenia na pokolenie.
co roku, w weekend po Bożym Ciele odbywa się tu konkurs na najpiękniej pomalowaną chatę. pomysłowości Lokalsom odmówić nie można - ponieważ oprócz budynków, zdobią przydomowe sprzęty, ławki, studnie, narzędzia, ale i wnętrza i akcesoria domowe. całość tworzy żywy skansen sztuki dawnej i współczesnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz